poniedziałek, 18 listopada 2013

KOŚCI SMOKA WAWELSKIEGO


§W 2006 roku, na Śląsku, na terenie cegielni w Lisowicach, odkopano kości prastarego gada. Był to prawdopodobnie największy drapieżca żyjący ponad 200 milionów lat temu na terenie dzisiejszej środkowej Europy. Znaleziono również 40-centymetrowe trójpalczaste ślady tylnych łap z odciskami pazurów oraz poduszek palcowych tego gada.
Jest to pierwszy odkryty na terenie Polski drapieżny dinozaur. Miał on około 5 metrów długości i ważył jedną tonę (tyle co słoń). Znaleziono też jego skamieniałe zęby, które mają nawet 7-8 centymetrów długości. Na podstawie badań stwierdzili, że pochodzi on z tej samej grupy potężnych teropodów, do której zaliczane są wielkie tyranozaury.
W 2008 roku uczeni ogłosili swoje znalezisko i nazwali tego dinozaura Smokiem wawelskim.
 
 
 
(Cegielnia w Lisowicach, teren wykopalisk)
 



 
(Rekonstrukcja wyglądu Smoka wawelskiego - Muzeum w Lisowicach)
 
 
(Skamieniały ząb Smoka wawelskiego - dinozaura z Lisowic)

 
(Rekonstrukcja szkieletu Smoka wawelskiego - Muzeum w Lisowicach)
 
 
 
Więcej można dowiedzieć się :
 

 
I zobaczyć zdjęcia:

poniedziałek, 28 października 2013

PORWANIE BALTAZARA GĄBKI | Inne oblicze smoka wawelskiego



Pomysłowy i dobry Smok Wawelski, elegancko ubrany, obdarzony świetnymi manierami, a przy tym smakosz wykwintnych i zdrowych dań serwowanych przez osobistego kucharza króla Kraka. Czy to możliwe?
Oczywiście, a wszystko to wymyślił Stanisław Pagaczewski, autor książek:
Porwanie Baltazara Gąbki (1965) / serial o tym samym tytule (1969-1970) – 13 odcinków
Misja profesora Gąbki (1975) / serial Wyprawa profesora Gąbki (1978-1980) – 13 odcinków
Gąbka i latające talerze (1979)

Na podstawie dwóch pierwszych książek powstał serial animowany, który stał się prawdziwym hitem i do dzisiaj jest chętnie oglądany.
Oprócz smoka ważnym bohaterem jest zabawny kucharz Bartłomiej Bartolini herbu zielona pietruszka (który często powtarza „Mamma mija!”)  oraz tajemniczy szpieg z Krainy Deszczowców czarny Don Pedro (którego ulubionym powiedzonkiem jest „Karamba!”).
Stanisław Pagaczewski został odznaczony przez dzieci Orderem Uśmiechu.
Ilustracje wykonał Alfred Ledwig.













niedziela, 27 października 2013

SMOK WAWELSKI | Informacje


Pamiątka z Krakowa
 
Smok wawelski mieszkający w Smoczej Jamie, jaskini u podnóża wzgórza wawelskiego od strony Wisły, jest gwiazdą wśród legendarnych smoków w Polsce. Lecz na początku nie łączono go z szewczykiem Skubą, który według znanych bajek zgładził smoka.
Według pierwszego spisanego przekazu Wincentego Kadłubka (XII w.) smoka zgładzili synowie króla Kraka. Użyli do tego celu podstępu, wypchanej siarką skóry bydlęcia. Smok udusił się palącym siarkowym nadzieniem. Bracia poróżnili się i jeden zabił drugiego. Po powrocie do ojca, na zamek, winę za śmierć brata zrzucił na smoka. Gdy po śmierci Kraka został królem, jego zbrodnia wyszła na jaw i został wygnany (można przeczytać tutaj: http://www.sktj.pl/epimenides/legenda.html )
Późniejszy kronikarz Jan Długosz (XV w.) zgładzenie smoka przypisał samemu królowi Krakowi, a waśnie między jego dwoma synami miały nastąpić już po śmierci ojca.
 
Wersja, która do dzisiaj jest najbardziej popularna, opowiadająca o sprytnym fortelu szewczyka Skuby, została spisana przez Marcina Bielskiego (XV w.) renesansowego pisarza i historyka.


 

wtorek, 22 października 2013

SMOK ZE SMOCZEJ JAMY | Wanda Chotomska


 

Za panowania króla Kraka
Zdarzyła się historia taka:
 
W smoczej jamie pod Krakowem
Mieszkał sobie taki smok,
Co na widok stada owiec
Zaraz głośno cmokał: – Cmok!
 
Potem bardzo głośno mlaszcząc
Zjadał owce raz – dwa – … – sześć
I za chwilę kłapiąc paszczą
Patrzył, co by jeszcze zjeść.
 
Całe miasto strach ogarnął.
– Ratuj królu – wołał lud –
Przyszłość się przedstawia czarno,
Ten gad pożre cały gród!
 
W paszczy smoka zginie Kraków,
Więc nas ratuj! Rób, co chcesz,
Ale ratuj swych rodaków,
No i siebie ratuj też!
 
Król się złapał za koronę
I za berło, i za wąs,
Nerwy miał tak roztrzęsione,
Że się z całym tronem trząsł.
 
Lęk ogarnął dworzan wszystkich
I szeptali do swych żon:
– Czas pakować już walizki,
Trzęsie się pod królem tron!
 
Dwór pakował się i płakał,
Wiec rozpłakał się i Krak,
A królewna córka Kraka
Do tatusia rzekła tak:
 
– Królu tato! Zamiast szlochać
Prędko w trąby trąbić każ,
Ogłoś, że, kto zgładzi smoka
Temu rękę córki dasz!
 
Król przez zęby mruknął: – Zgoda!
Bo mu szczękał ząb o ząb,
Trębaczowi trąbkę podał,
A królewna rzekła: – Trąb!
 
Na to hasło stu rycerzy
Wsiadło na rumaków sto,
Wyskoczyli ze swych pierzyn
Krzycząc gromko: – Wiśta! Wio!
 
Każdy w zbroję był zakuty,
Każdy trzymał wielki miecz
I krzyczeli w pół minuty
Przegonimy smoka precz!
 
My jesteśmy tacy dzielni,
Że dzielniejszych nie zna świat!
Gdzie ten potwór, smok piekielny?
Gdzie ta bestia? Gdzie ten gad?
 
Lecz gdy smoka zobaczyli
Taki ich obleciał strach,
Że uciekli skąd przybyli,
Krzycząc tyko: – Och! i – Ach!
 
Smokiem targnął śmiech złowieszczy.
Król jak prześcieradło zbladł,
A Dratewka, dworski szewczyk,
W szewską pasję z miejsca wpadł.
 
Chociaż jestem tylko szewcem,
Lecz pięć klepek w głowie mam.
Pomocników żadnych nie chcę,
Sam smokowi radę dam!
 
Kożuch króla zdjął z wieszaka:
– Przenicuję go raz dwa!
A kucharka króla Kraka
Niech mi miarkę siarki da!
 
Do roboty wziął się zaraz,
Szydło z dratwą puścił w ruch,
Z baranicy już jest baran,
Siarką ma nadziany brzuch.
 
Wziął barana na barana,
Skłonił się królowi w pas
I do smoka poszedł zaraz
Mówiąc: – Na śniadanie czas!
 
Oto danie godne pana,
Palce lizać, co za wikt –
Baraninka nadziewana,
Jakiej jeszcze nie jadł nikt!
 
Smok barana zjadł z nadzieniem,
A że miarkę siarki zjadł
Więc siarczyste miał pragnienie
Przez okrągłych siedem lat.
 
Przez lat siedem wodą z Wisły
Gasił z jękiem pożar szczęk
W ósmym roku stracił zmysły
I z okropnym hukiem pękł!
 
Szewczyk skórę tego smoka
Rzucił do królewskich stóp
I z królewną modrooką
Na Wawelu wzięli ślub.
 
Smoczej skóry było tyle,
Że starczyło na sto lat,
Szył z niej buty znakomite
Szewc dratewka tęgi chwat.
 
Bo choć wziął bogatą żonę
I choć królem potem był
Szewski warsztat miał pod tronem
I poddanym buty szył.

 
Legendę o smoku wawelskim spisaną prozą przez Wandę Chotomską
można odszukać w książce Legendy Polskie.
 

 

Jeszcze inną wersję autorki - słuchowisko muzyczne z piosenkami (Bajki Grajki) - można posłuchać tutaj:


CIEKAWOSTKA:
Występujący w wierszu i opowiadaniu bohaterski szewczyk nazywa się (błędnie) Dratewka, a powinien nazywać się Skuba, według wcześniejszych wersji legendy. Lecz w pierwszym znanym zapisie, wykonanym w XII wieku przez znamienitego kronikarza Wincentego Kadłubka, nie ma dzielnego szewczyka. Synowie króla Kraka zabijają smoka, też podstępem, z użyciem przynęty wypełnionej siarką. A smok dusi się od palącej siarki. 
Ten zapis można przeczytać tutaj: http://www.sktj.pl/epimenides/legenda.html

piątek, 18 października 2013

OGŁOSZENIE (z Krakowa) | Smocza Jama

 (Ten rysunek zrobiłam w 2012 roku,  po wycieczce do Krakowa w czasie letnich wakacji
i został przerobiony na taką ilustrację gdzie smok zieje ogniem - Dora)


Gdy do Krakowa latem raz przybyłam,
takie ogłoszenie tam zobaczyłam:

„Mam dziś NA SPRZEDAŻ lub DO WYNAJĘCIA
(zainteresowanym prześlę zdjęcia),
przestronny apartament na parterze,
z widokiem na Wisłę, most i wieżę;

z pokojem dużym jak jakaś jaskinia;
kuchnią, w której króluje baranina
i sypialnią zaciszną gdzie usypia mrok,
klimatyzacją czynną przez cały rok.

Niepotrzebny budzika natrętny ton,
ze snu budzi wielgachny Zygmunta dzwon.
Jest też przejście sekretne (psyt!) schodamido króla na Wawel (to... między nami).

Gratis konnemu jeszcze coś dołożę:
miejsce parkingowe, dla konia zboże.
Lokum to oddam gościom na cały rok.
Atrakcyjna cena, do uzgodnienia”.

Podpisano: Wawelski Smok.


______






I to właśnie ogłoszenie dotyczy Smoczej Jamy – jaskini, w której miał zamieszkiwać legendarny smok wawelski.

Jaskinię, można zwiedzać. Prowadzą do niej schody (135 stopni) w ceglanej wieży z dziedzińca Zamku Królewskiego na Wawelu. Wieża ta była niegdyś częścią systemu wodociągów. Z niej przechodzi się do jaskini. Na trasie zwiedzania są trzy komory, największa o długości 25 m i wysokości do 10 m. Długość korytarzy i sal udostępnionych zwiedzającym wynosi 81 metrów. Wyjście znajduje się poza obrębem murów w pobliżu Wisły.
Przy wyjściu znajduje się rzeźba smoka, który stoi na wielkim głazie, cały jest z metalu i zieje prawdziwym ogniem. Ten pomnik został postawiony w 1972 roku, autorem jest rzeźbiarz Bronisław Chromy.
Pierwszy raz do zwiedzania Smocza Jama była udostępniona w 1842 roku.


CIEKAWOSTKI:
Podobno w dawnych czasach (ok. XVII w.) przed jaskinią i w jej części mieściła się karczma.

Dla zwiedzających udostępniona jest tylko część systemu korytarzy. W 1974 roku odkryto ciąg prowadzący aż pod zabudowania katedry (ok. 170 m). Przebito wówczas tunel łączący te korytarze z jedną z głównych sal. Druga podziemna odnoga prowadzi w stronę rzeźby smoka i nazywa się Korytarz Pod Smoka.





Drzeworyt z Cosmographiae S. Munstera z 1550 r.
(mapka i drzeworyt z książki E. M. Firlet Smocza Jama na Wawelu - źródło link poniżej)

(Smocza Jama wnętrze jednej z sal - foto z Wikipedii, link poniżej)


O Smoczej Jamie można więcej dowiedzieć się:

Film ze spaceru po smoczej jamie: http://www.youtube.com/watch?v=jEfTx9ChvFg


 Rzeźba smoka jest umieszczona na wielkim głazie.
Wszystkie dzieci chętnie się wspinają, aby zobaczyć jak...
 ...smok zieje ogniem.
 Jaskinia jest oświetlona, ale są też bardzo ciemne zakamarki.




środa, 16 października 2013

O wawelskim smoku | Kornel Makuszyński, ilustracje Marian Walentynowicz


Opowieść o smoku wawelskim napisał Kornel Makuszyński w 1937 roku
i była to pierwsza książeczka - zeszyt komiksowy - z serii opisującej legendy polskie,
a zilustrowanej przez Mariana Walentynowicza.
Bajki można posłuchać:

SMOK WAWELSKI | Grzegorz Kasdepke, ilustracje Elżbieta Wasiuczyńska

 
 
Warto przeczytać, można też posłuchać – czyta Wojciech Mann.
Zabawnie napisana wersja legendy o tym, jak szewczyk pokonał podstępem smoka – zmorę króla Kraka i krakowian, z bardzo śmiesznymi dialogami.
 
POLECAM :)
 
„…Na górze, w zamku, mieszkał król Krak, a na dole, pod zamkiem, mieszkał smok.
– Pójdziesz sobie?! – próbował go czasami przepłoszyć król Krak, wychylając się z okna swojej komnaty.
– A kysz, smoczysko przebrzydłe!
Ale smok niewiele sobie z tego robił...”