Smoki z Twierdzy Smoków, a właściwie pradawne gady, które
nie wyginęły, ale znalazły schronienie w wielkiej górze, są zupełnie inne niż
powszechne o nich wyobrażenia. Jak opowiada o nich, tytułowemu bohaterowi Rumo,
robakin Szmejk w książce Waltera Moersa „Rumo i cuda w ciemnościach”:
„– Smoki, bo w tym czasie same zaczęły się tak nazywać,
utrzymywały pełne dystansu, ale uprzejme stosunki z okoliczną ludnością.
Zrobiły porządek z paroma przesądami o pożeraniu dziewic, zajmowały się drobnym
handlem, wymieniały towary i żywność, ale nigdy nie wpuściły nikogo do swojej
góry. Coraz bardziej ją rozbudowywały: umocniły wejścia, obrabiały skały,
ciosały schody w kamieniu, tworzyły okna i drzwi, tunele i jaskinie. Cała skała
przekształciła się w wielki, obronny gród. Przy czym, duchowe zdolności smoków
wciąż się rozwijały, podczas gdy ich dzikie jaszczurze instynkty zanikały. Do
tej pory porozumiewały się jedynie mieszaniną chrząknięć i języka migowego, ale
obcując z chłopami i handlarzami, nauczyły się od nich camońskiego. Zaczęły
spisywać swoje słowa i myśli. Znalazły wielkie upodobanie w języku.
Przyzwyczaiły się mówić wierszem. Nosiły długie szaty i krzykliwą biżuterię, i…
no cóż – stały się artystami, rozumiesz? Poetami!”
Takie właśnie są smoki w, stworzonej przez autora, niezwykłej
krainie zwanej Camonią. A żyją tam też tak niezwykłe stworzenia jak: Niesitniejący
Maciupi, Wolpertingi, Vrahoki, Hellingi i wiele, wiele innych.
Twierdza Smoków obrosła mitami i legendami o skarbach w niej
skrywanych. Co jakiś czas toczono boje o jej zdobycie, ale smoki potrafiły
dzielnie bronić swojej góry. Czy ją kiedykolwiek podbito i czy smoki wpuściły
do swojej twierdzy intruzów? O tym można dowiedzieć się w pierwszych
rozdziałach książki „Rumo i cuda w ciemnościach”. Ale uwaga, można się wciągnąć
i podążyć w podróż poprzez 680 stron niezwykłych i tajemniczych opowieści.
Walter Moers jest też ilustratorem, poniżej kilka rysunków smoków z jego książki.