środa, 22 kwietnia 2015

KOŁYSANKA SMOKÓW | Joanna Papuzińska


(Ilustracja Joanna Rusinek)

KOŁYSANKA SMOKÓW  |  Joanna Papuzińska

Kołysała
mama smoczka
od wieczora do północka:
– Śpij, mój synku,
zamknij oczka.

Pierwsza główka śpi głeboko,
z drugiej zerka lewe oko,
trzecia płacze, że chce soku.
Napoiła
mama smoczka,
otarła mu mokre oczka:
– Śpij, mój skarbie, dobranocka.
Śpij, kochanie moje złotko,
opowiem ci bajkę słodką.

Pierwsza główka śpi w poduchach,
trzecia główka – bajki słucha,
druga krzyczy: – Mamo, mucha!

Odpędziła mama muchę,
pochyliła się nad zuchem:
– Śpij, aniołku, bo już świta,
ładny wierszyk ci przeczytam.

Drzemie druga, chrapie trzecia.
Myśli mama: zasnął dzieciak.
Aż tu pierwsza woła:
– Ale wyspałem się doskonale!





poniedziałek, 20 kwietnia 2015

HISTORIA O OSTATNIM SMOKU NA ŚWIECIE | Tove Jansson

To początek tej opowieści:

W pewien czwartek pod koniec upałów, w stawku z brązową wodą, na prawo od drzew, na których wisiał hamak Tatusia, Muminek złowił małego smoka.
Rzecz jasna, nie miał zamiaru wyłowić smoka. Usiłował jedynie nałapać trochę drobnych stworzonek, które krążyły w mule na dnie; chciał bowiem zbadać, jak poruszają nogami, i sprawdzić, czy rzeczywiście niektóre z nich pływają tylko tyłem. Ale gdy szybko podniósł słoik, było w nim coś zupełnie innego.
– Na mój ogon! – szepnął Muminek.
Trzymał słoik w obu łapkach i patrzył.
Smok nie był większy od pudełka zapałek, a pływając w wodzie, ślicznie poruszał przezroczystymi skrzydłami, równie pięknie ukształtowanymi, jak płetwy złotej rybki.
Jednakże żadna złota rybka nie była złota do tego stopnia jak ten miniaturowy smok. Aż mienił się, aż był chropowaty od złota w blasku słońca. Głowę miał jasnozieloną, a oczy żółte jak cytryna. Każda z jego sześciu złotych nóżek była zakończona zieloną łapką, a odwłok ku ogonowi również przechodził w zieleń. Jednym słowem, był zachwycający.
Muminek zakręcił pokrywkę słoja (z dziurkami na powietrze) i postawił go ostrożnie na mchu. Potem położył się na brzuchu i zaczął przyglądać się smokowi z bliska.
Smok podpłynął do szklanej ściany i otworzył paszczę pełną ostrych, białych zębów.

„Jest zły – pomyślał Muminek. – Zły, chociaż taki okropnie mały. Co robić, żeby mnie polubił?... I co on je?... Co jedzą smoki?”.





(Rysunki smoka Tove Jansson)

A co było dalej, o tym warto poczytać w książce Tove Jansson Opowiadania z Doliny Muminków”, a później zobaczyć film:
i koniecznie zrobić rysunek tego małego smoka.

piątek, 10 kwietnia 2015

O SMOKACH Z TWIERDZY SMOKÓW w „Rumo i cuda w ciemnościach” Waltera Moersa


Smoki z Twierdzy Smoków, a właściwie pradawne gady, które nie wyginęły, ale znalazły schronienie w wielkiej górze, są zupełnie inne niż powszechne o nich wyobrażenia. Jak opowiada o nich, tytułowemu bohaterowi Rumo, robakin Szmejk w książce Waltera Moersa „Rumo i cuda w ciemnościach”:

„– Smoki, bo w tym czasie same zaczęły się tak nazywać, utrzymywały pełne dystansu, ale uprzejme stosunki z okoliczną ludnością. Zrobiły porządek z paroma przesądami o pożeraniu dziewic, zajmowały się drobnym handlem, wymieniały towary i żywność, ale nigdy nie wpuściły nikogo do swojej góry. Coraz bardziej ją rozbudowywały: umocniły wejścia, obrabiały skały, ciosały schody w kamieniu, tworzyły okna i drzwi, tunele i jaskinie. Cała skała przekształciła się w wielki, obronny gród. Przy czym, duchowe zdolności smoków wciąż się rozwijały, podczas gdy ich dzikie jaszczurze instynkty zanikały. Do tej pory porozumiewały się jedynie mieszaniną chrząknięć i języka migowego, ale obcując z chłopami i handlarzami, nauczyły się od nich camońskiego. Zaczęły spisywać swoje słowa i myśli. Znalazły wielkie upodobanie w języku. Przyzwyczaiły się mówić wierszem. Nosiły długie szaty i krzykliwą biżuterię, i… no cóż – stały się artystami, rozumiesz? Poetami!”

Takie właśnie są smoki w, stworzonej przez autora, niezwykłej krainie zwanej Camonią. A żyją tam też tak niezwykłe stworzenia jak: Niesitniejący Maciupi, Wolpertingi, Vrahoki, Hellingi i wiele, wiele innych.


Twierdza Smoków obrosła mitami i legendami o skarbach w niej skrywanych. Co jakiś czas toczono boje o jej zdobycie, ale smoki potrafiły dzielnie bronić swojej góry. Czy ją kiedykolwiek podbito i czy smoki wpuściły do swojej twierdzy intruzów? O tym można dowiedzieć się w pierwszych rozdziałach książki „Rumo i cuda w ciemnościach”. Ale uwaga, można się wciągnąć i podążyć w podróż poprzez 680 stron niezwykłych i tajemniczych opowieści.

Walter Moers jest też ilustratorem, poniżej kilka rysunków smoków z jego książki.